Witamy na stronie 8 Piotrkowskiej Drużyny Harcerskiej  "TROP"
 Jeśli chcesz przeżyć niezapomnianą przygodę przyjdź na naszą zbiórkę!
 Spotykamy się w każdy piątek w godz. 17.00-18.30
                w Ośrodku Szkolno Wychowawczym przy ul. 3-go Maja 28/34
Do zobaczenia na zbiórce!

Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /8piotrkow/templates/8piotrkow_1_1/functions.php on line 197
Myślę, że każdy obóz to najważniejsze wydarzenie w roku harcerskim dla każdego harcerza i harcerki. Wprost nie można się go doczekać, a kiedy już nadchodzi ogarnia nas radość nie do opisania i aż nie chce się stamtąd wracać. Taki też właśnie był tegoroczny obóz EURO-Walne. Jak sama nazwa wskazuje stylizacja obejmowała Euro 2012. Każdy zastęp wylosował na biwaku majowym nazwę państwa, do którego potem musiał się dostosować. Po rutynowej pionierce w namiotach jak i przed nimi wyrosły jak grzyby po deszczu różnego rodzaju symbole narodowe naszych państw. Jednak sam wygląd to nie wszystko na jednym z wieczornych świeczkowisk rozpoczynających nasze zawody piłkarskie należało także popisać się wiedzą, powiedzieć coś ciekawego w danym języku, najciekawsze okazały się chyba kraje skandynawskie, opowiedzieć o kulturze i ciekawostkach związanych z daną narodowością. Wszystko to było niezmiernie ciekawe jednak i tak wszyscy najbardziej pochłonięci byli meczami, które już kolejnego dnia miały się rozpocząć (i to nie tylko chłopaki). eurowalne2Ale zacznijmy od początku, w końcu obóz musi się zacząć od zwiadu terenowego. Tak, więc wyruszyliśmy w drogę by poznać naszą okolicę i jak zawsze przyciągnęliśmy za sobą masę wrażeń i historii do opowiedzenia. Na starcie otrzymaliśmy kilka zadań jak odnalezienie najstarszego gospodarstwa i przyniesienie z niego pamiątki czy zdobycie przepisu na miejscową potrawę. Oczywiście później nie omieszkaliśmy podzielić się nimi na wieczornym podsumowaniu zwiadów. Jakiś czas później odbył się konkurs na najciekawszy stos ogniskowy i choć przez cały pierwszy tydzień pogoda nam nie dopisywała, (przez co nie mogliśmy się również kąpać w jeziorze) kilka ognisk udało się rozpalić – i to właśnie nazywa się dobry stos ogniskowy. Jednymi z ciekawszych zajęć był przeprowadzony przez Łasice i Łosie „Milion w minutę”, w którym każdy mógł spróbować swoich sił w telewizyjnych konkurencjach. Interesujący sposób na spędzenie wolnego czasu, jeśli ktoś ma ochotę na sprawdzenie, do czego jest zdolny. W pierwszym tygodniu odwiedzili nas także chłopcy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Raczek. Chłopakom z naszego podobozu udało im się nawet zrobić małego psikusa w nocy, bo schowali im kilka rowerów podczas ich warty. Tamci nic nie zauważyli i musieli je potem odkupić. Niestety nie mogli u nas zbyt długo zostać, więc nie poznaliśmy się za dobrze. Co ciekawe jeden z obozowych wieczorów wypełnił nam turniej związany z polskimi komediami. Każdy zastęp przedstawiał charakterystyczny fragment danego filmu a reszta odgadywała jego tytuł. Ten tydzień minął nam niezmiernie szybko, jak to zawsze bywa przy dobrej zabawie, ale to w sumie dobrze, bo oto właśnie dotarły do nas zuchy i kiedy wszyscy byliśmy już w komplecie mógł się odbyć apel zgrupowania i wspólne ognisko. Nie zabrakło także musztry, którą pieczołowicie szkoliliśmy i staraliśmy się doskonalić. I choć szło nam to topornie nie poddawaliśmy się, pomimo czasem niezbyt sprzyjających warunków pogodowych. Co się okazało zuszki z Piotrkowa przywiozły ze sobą piękna pogodę i nareszcie mogliśmy korzystać z kąpieliska. Oj działo się w tej wodzie. Pływanie, skoki do wody, zaliczanie sprawności pływackich, pływanie kajakami i nie tylko. Pod spadachronem odbył się także wieczór kabaretowy. Część z nas nakruszyła sucharami, a część rozbawiła innych do łez. Wydawać by się mogło, że przygotowanie krótkiego skeczu wcale nie powinno być trudne, jednak w praktyce okazuje się, że wymaga to nie lada trudu, by udało się rozśmieszyć tak wymagającą publikę, jaką jesteśmy my. Harcerstwo to nie tylko zabawa, lecz także służba Bogu tak, więc drugiej niedzieli obozowej przybył na stanicę ksiądz, by odprawić Mszę Świętą dla całego naszego obozu, w której każdy z nas w pełnym umundurowaniu uczestniczył. Oczywiście najprzyjemniejsza część obozu to wycieczka. Tym razem pojechaliśmy do bazy wojskowej i Aquaparku. Na basenie jak zawsze zabawa była przednia z resztą w bazie wojskowej także, gdyż każdy z nas był niesamowicie zainteresowany wszystkim tym, co mówił przewodnik i tym, co mogliśmy tam zobaczyć. I choć zwiedziliśmy jedynie niewielką część całej bazy i tak zajęło nam to ok. 2,5 godziny. W trakcie obozu każdy harcerz, który złożył już Przyrzeczenie miał możliwość podejścia do sprawności mistrzowskiej Trzech Piór, jednak tylko nielicznym udało się ją zaliczyć. Poza tym wielu z nas dostąpiło zaszczytu złożenia Przyrzeczenia, w bardzo różnych okolicznościach, jednak zawsze były to chwile magiczne. By lepiej zrozumieć i zapamiętać Prawo i Przyrzeczenie Harcerskie miały miejsce zajęcia poświęcone tej tematyce, na których mogliśmy wykazać się wiedzą już zdobytą jak i nauczyć się czegoś nowego. Okazją do świętowania były także urodziny dh Czecha. Sto lat i wszystkiego najlepszego. I w końcu nadszedł ten dzień, kiedy rozpoczęło się Euro. Rywalizacja była zacięta. Grupy były ustawione mniej więcej według naszych umiejętności piłkarskich, jednak już po wyjściu z grupy okazało się, kto tu jest najlepszy i tak po dwóch dniach zmagań pierwsze miejsce zajął zastęp Szakale. Śmiechu, co nie miara mieliśmy również podczas bitwy wodnej. Zastępy kontra cała kadra, trzeba się przyznać, że całkiem przyjemnie tak porzucać się balonikami z wodą. „Śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej…” tak chyba każdy zna słowa tej piosenki, co prawda na Harcfestiwalu nikt jej nie zaśpiewał, jednak i tak można było posłuchać wielu rozmaitych utworów. Jurorzy stanęli przed olbrzymim wyzwaniem, jakim było wyłonienie zwycięzców. Nadszedł ostatni tydzień.eurowalne3 Z tego czasu najbardziej w pamięci wyryły się pierwsze zajęcia z dh Nowaczkiem. To właśnie wtedy ruszyliśmy w las na podchody. Aby pozostać niezauważonym pośród drzew należy się zamaskować, dlatego też od tamtej pory błoto nie jest już nam obce, co potwierdzają przepiękne zdjęcia. Chrzest i śluby obozowe to także nierozłączne elementy obozu podobnie jak wykapka. Podzieliliśmy się na trzy grupy, z czego dwie składały się z harcerzy starszych pod przywództwem dh Czecha i dh Nowaczka a trzecie to harcerze młodsi. Podział ten nastąpił z jedne 4-go powodu – PODCHODY. Jedni to Niemcy drudzy to Rosjanie. Wychodząc z obozowiska ruszyliśmy na wojnę. Oddział 201 obozował w sektorze lasu nr 201 a 202 w sektorze o tym samym numerze. Należało zbudować szałas i odpowiednio go zamaskować, po czym odnaleźć obóz wroga i zdobyć jego flagę. Cóż tym razem bitwę wygrali Niemcy (dh Czechu, Szakale i Łasice), ale już niedługo nadejdzie rewanż. Obóz chylił się ku końcowi, byliśmy świadomi tego, że to już ostatni rok na Walnym, z tego powodu postanowiliśmy się z nim pożegnać. Cały dzień powstawały najróżniejsze wianki, a kiedy nadszedł wieczór zapaliliśmy świeczki i wrzuciliśmy je do wody. Długo odprowadzaliśmy wzrokiem te wspaniałe światełka sunące po tafli wody. Nadszedł ten moment, kiedy należało zorganizować apel i ognisko zgrupowania kończące obóz i zabrać się do rozpionierki. Trzeba wracać do domu, lecz o Walnym nie zapomnimy, a za rok czekają nas kolejne przygody obozowe, choć na pewno już w innym miejscu.

eurowalne1

LogoZHP

baner3bok

Odwiedza nas 26 gości oraz 0 użytkowników.