Już wróciliśmy z biwaku rozpoczynającego nowy rok zuchowy. Było wspaniale!

W piątek dzieci miały ognisko, podczas którego rozmawialiśmy o wszystkich ważnych sprawach związanych z drużyną i gromadą oraz o zasadach panujących w naszym środowisku. Pomiędzy rozmowami oczywiście były głośne śpiewy przy dźwiękach gitary.

W sobotę do południa uczyliśmy się zasad pierwszej pomocy, czyli tzw. samarytanki. Od teraz każde dziecko powinno wiedzieć, co zrobić z krwotokiem z nosa, omdleniem, złamaniem, czy oparzeniem, a jeśli nie zapamiętało, to na pewno będziemy to utrwalać w rozmaitych grach i zabawach na zbiórkach.

Podczas poobiedniego odpoczynku zwanego LB, czyli leżenie bykiem nikt nie odpoczywał:) dziewczynki odprawiały szalone tańce razem z druhnami, a chłopcy przed nimi uciekali:)Trudno powiedzieć kto bawił się lepiej:) Było mnóstwo śmiechu. "Fala, fala surfing" - te słowa powinny wywoływać jeszcze dziś uśmiechy u dzieciaków.

Popołudniu budowaliśmy latawce. Nasze okazy będą latały bardzo wysoko podczas Święta latawca, na które wszystkich serdecznie zapraszamy! 

Na wieczór planowaliśmy grę terenową w strojach stylizowanych, ale pogoda spłatała nam figla i zamiast tego zorganizowaliśmy ognisko. Humory wszystkim dopisywały,a my doskonale się bawiliśmy. To nie jest prawda, że podczas deszczu dzieci się nudzą:) Były bitwy na piosenki, tańce wygibańce, pląsy i inne harce w harcu:)

Zobaczcie zresztą sami.