Warning: "continue" targeting switch is equivalent to "break". Did you mean to use "continue 2"? in /8piotrkow/templates/8piotrkow_1_1/functions.php on line 197

Nadszedł długo wyczekiwany przez nas dzień, duża impreza, moc wrażeń i atrakcji, niezapomnianych przeżyć, a także wielu wspaniałych ludzi. To właśnie 1.06.2012 roku powitał nas IV Rajd Tropem Ósemki. O różnych godzinach z placu straży pożarnej w Sulejowie, który był miejscem startu dla trasy harcerskiej wyruszyły trzy patrole z Ósemki piotrkowskiej (Puma, Rysie i Jaguary) i dwa patrole z Ósemki warszawskiej (Szakale i Wiewiórki), a także wiele innych nie tylko z hufca Piotrków. Rywalizacja była zacięta. Pierwszej nocy, od razu na pierwszym punkcie troszkę się zmoczyliśmy przy napełnianiu beczki wodą, którą dodatkowo trzeba było przenosić z rzeki w reklamówkach po równoważni. Drugi punkt to walka z czasem. Po wyznaczeniu odpowiedniego azymutu część grupy udaje się w odpowiednie miejsce i składa radiostację, po nadaniu meldunku czas jest zatrzymywany. Dalej coś nam się troszkę poplątało, a konkretniej liny. Należało rozsupłać węzeł bez wypuszczania liny z rąk. Kolejny punkt – dzielimy się na dwie grupy. Grupa A to sprawdzenie naszej wiedzy na temat roślin, grupa B to celność, należało tak rzucić piłeczką by wylądowała jak najbliżej wyznaczonego punktu. Cóż, przedostatni punkt był dość niebezpieczny. Wymagał umiejętnego posługiwania się siekierą, a także celności. Rzucaliśmy tym właśnie narzędziem do drewnianej ścianki, jeśli się wbiło,4rto1 otrzymywaliśmy punkt. Zanim dotarliśmy do ostatniego zadania, którym był tor przeszkód czekało nas przejście po mostku linowym nad wodą. W końcu dobrnęliśmy do mety, możemy iść coś zjeść, a potem kłaść się spać, gdyż kolejnego dnia czeka nas zapewne nie mniej wrażeń. Po śniadaniu odbył się apel rozpoczynający rajd, na którym mogliśmy ujrzeć jak wiele osób bierze udział w tym wydarzeniu. Potem każdy według planu rusza na zajęcia. Jedni na ino, czyli strzelanie z markerów paint balowych, wspinaczka, a także kolejna walka z żywiołem. Musieliśmy napełnić wodą wysoką rurę, która dodatkowo była podziurawiona (dziurki należało zatykać rękoma), w taki sposób, aby wypadły z niej piłeczki ping-pongowe. Drudzy natomiast na bieg sprawnościowy oczywiście na czas, w którym udział wziąć mogło tylko 5 osób z każdego patrolu. Po obiedzie dalsza część zajęć, czyli wymiana ci, co nie byli na biegu idą na bieg, tak samo, jeśli chodzi o ino. Do samej 4rto3kolacji mieliśmy czas wolny, który mogliśmy poświęcić na zapoznanie się z ludźmi z pozostałych patroli, gdyż tego roku udział wzięły osoby niezrzeszone, czyli spoza harcerstwa. Zapada zmierzch, więc wychodzimy w kolejną trasę – tym razem to gra samarytańska organizowana przez PCK. Na punktach do opatrzenia mieliśmy następujące przypadki: złamanie ręki, przebicie nadgarstka, wypadek samochodowy, przebicie oka, wytrzewienie, należało także wykonać resuscytację serca, a na samym końcu z fantów, które otrzymywaliśmy na każdym z punktów wykonać nosze i rannego spadochroniarza oraz opatrzyć go. Kolejnego, ostatniego już dnia naszego rajdu nasze piękne stworki były oceniane. Cały dzień to pakowanie, sprzątanie ogólne szykowanie się do wyjazdu, jednak przed tym jeszcze jedna bardzo ważna sprawa, a mianowicie posumowanie rajdu i wręczenie nagród. A zatem trzecie miejsce na trasie wędrowniczej zajęli „Wilki 37”, drugie należało do „Jak tu dotarliśmy to znaczy, że się nie zgubiliśmy”, a pierwsze zagarnęli „69 patrol wędrowniczy EJCDCI”. Natomiast na trasie harcerskiej III miejsce przypadło Rysiom z naszej drużyny, w którym znalazły się Kozice i Borsuki. II miejsce zajęli harcerze z patrolu „Koko Koko Jantar Spoko”, a I miejsce ku powszechnemu zdziwieniu wywalczyły sobie Szakale z Ósemki warszawskiej. Chłopaki gratulujemy, w przyszłym roku widzimy się na trasie wędrowniczej.4rto2